W Hiszpanii trwa 22 seria gier Primera Division. W niedzielę kibiców czeka prawdziwy rarytas, ponieważ zmierzą się dwie czołowe drużyny ligi: Atletico Madryt podejmie Valencię. Na ten moment wyżej w tabeli znajdują się gospodarze, którzy zajmują drugą lokatę. Valencia jest trzecia i traci do najbliższych rywali sześć punktów. Ewentualna porażka może sprawić, że popularne „Nietoperze“ będą miały mało realne szanse na zajęcie drugiej lokaty na koniec sezonu.
Analizując szereg czynników wydaje się, że goście mają małe szanse na zwycięstwo w Madrycie. Przede wszystkim ich obecna forma jest daleka od optymalnej. Valencia, która była rewelacją początku sezonu 2017/2018 teraz notorycznie zawodzi. Do rywalizacji z Atletico przystąpi po czterech (!) porażkach z rzędu!
Trzeba również podkreślić fakt, że „Nietoperzom“ nie gra się zbyt łatwo z Atletico. Valencia nie pokonała tego zespołu w żadnym z ostatnich sześciu spotkań. Ostatnie zwycięstwo odniosła w 2014 roku, ale na własnym stadionie. W roli gości ostatni raz Valencia okazała się lepsza w... 2011 roku.
Jeśli chodzi o Atletico, to po serii słabszych spotkań (trzy mecze bez wygranej z rzędu) w ostatniej kolejce zespół prowadzony przez trenera Diego Simeone przełamał się w rywalizacji z Las Palmas. Atletico zwyciężyło 3:0 i dlatego jego piłkarze powinni w lepszych nastrojach przystąpić do potyczki z Valencią.
W zasadzie jedynym zmartwieniem trenera Atletico może być sytuacja kadrowa, która nie jest w pełni komfortowa. Z powodu problemów zdrowotnych w niedzielę na boisku nie zobaczymy Luisa Filipe, Diego Costy i Nicolasa Gaitana. Pod znakiem zapytania stoi również występ Kevina Gameiro. Po drugiej strony barykady nie ma aż takich problemów. Jedyną niewiadomą jest osoba Jeison Murillo, ale wydaje się, że ten zawodnik ostatecznie powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
Zapoznaj się z ofertą zakładów bukmachera Fortuna. Na start daje on naszym użytkownikom darmowy zakład - nic nie ryzykujesz, wystarczy zarejestrować konto i postawić zakład bez ryzyka