Przed ósmą kolejką białoruskiej ekstraklasy większość kibiców BATE Borysów raczej nie zastanawia się nad tym, czy ich ulubieńcy przedłużą serię spotkań bez porażki, ale w jakich rozmiarach odniosą zwycięstwo. Wszystko dlatego, że od pewnego czasu ekipa z Borysowa prezentuje dobrą formę, a w niedzielę zmierzy się z jedną z najsłabszych drużyn w stawce. Czeka ją wyjazdowy mecz z FC Smolevichi. Gospodarze po siedmiu kolejkach są w strefie spadkowej, a do tego cały czas pozostają bez ligowej wygranej w sezonie 2020. Czy jest szansa, by po tej serii gier sytuacja się zmieniła?
Patrząc na jakość piłkarską, statystyki czy wyniki osiągane przez oba zespoły w tym sezonie trudno doszukać się plusów po stronie gospodarzy. Tak naprawdę, to ich nie ma. Nawet fakt gry na własnym stadionie nie wydaje się mocnym argumentem. Z czterech rozegranych tam meczów w tym sezonie miejscowi raz zremisowali i trzy razy schodzili z boiska pokonani. Ponadto trzeba zaznaczyć, że dwa dotychczas rozegrane mecze z BATE Borysów (2018 rok) również kończyły się ich porażkami.
BATE miało słaby początek sezonu, ale z każdym kolejnym meczem prezentowało się lepiej. Ostatnie wyniki osiągane przez najbardziej znaną drużynę z Białorusi są już takie, jakich można było oczekiwać. Zespół zwycięża zarówno w lidze, jak i Pucharze Białorusi. Aktualnie ma na koncie pięć kolejnych spotkań bez porażki. Strzelił w nich 10 bramek i stracił tylko jedną. Goście nie mają zatem prawa nie liczyć na komplet punktów w niedzielę.