Piłkarze Jagiellonii Białystok sprawili sporą niespodziankę i wyeliminowali w eliminacjach do Ligi Europy faworyzowane Rio Ave z Portugalii. Opromienieni tym niewątpliwym sukcesem podopieczni trenera Ireneusza Mamrota już w czwartek rozpoczną zmagania w kolejnej fazie eliminacji. Tym razem przeciwnikiem „Jagi“ będzie belgijski KAA Gent. W roli faworytów ponownie stawia się rywali polskiej drużyny, ale Arvydas Novikovas i spółka nie mają się czego obawiać, gdyż pokazali, że potrafią grać w piłkę na wysokim poziomie.
Sezon 2018/2019 ekipa z Białegostoku zaczęła słabo, od porażki w LOTTO Ekstraklasie z Lechią Gdańsk 0:1. Później jednak gra i wyniki drużyny wyglądały już znacznie lepiej. Od tamtej pory „Jaga“ rozegrała cztery spotkania i żadnego z nich nie przegrała. W lidze ograła Arkę Gdynia i Wisłę Kraków, a w europejskich pucharach pokonała i zremisowała z Rio Ave.
Mogłoby się wydawać, że kibice i sztab szkoleniowy nie mają większych powodów do zmartwień przed czwartkową potyczką. Rzeczywistość jednak nie jest taka kolorowa, ponieważ Jagiellonia ma problemy kadrowe i czarny scenariusz zakłada, że w pierwszym meczu przeciwko KAA Gent wykluczonych będzie trzech ważnych zawodników. Bardzo małe szanse na grę mają kontuzjowani w meczu z Wisłą Kraków Łukasz Burliga i Karol Świderski. Ponadto na problemy zdrowotne narzeka ostatnio również Ivan Runje.
Jeśli chodzi o drużynę KAA Gent, to trudno przewidzieć, czego się można po niej spodziewać. W przedsezonowych sparingach podopieczni trenera Yvesa Vanderhaeghe spisywali się bardzo dobrze. Rozegrali dziewięć spotkań i nie zanotowali ani jednej porażki (osiedem zwycięstw i remis). Start ligowych rozgrywek brutalnie zweryfikował jednak możliwości drużyny. Po porażce ze Standardem Liege 2:3 i remisie z Waregem 1:1 najbliżsi rywale Jagiellonii mają na koncie tylko jeden punkt.
Sytuacja kadrowa belgijskiego zespołu też nie jest najlepsza. Kilka dni temu z klubu odeszło dwóch skrzydłowych, którzy byli ważnymi ogniwami. Samuel Kalu i Simon Moses znaleźli nowych pracodawców, a klub na ich transferach sporo zarobił (łącznie ok. 13 milionów euro). Nie znaleziono jeszcze ich następców, co może przełożyć się na postawę zespołu na boisku.
Zapoznaj się z ofertą zakładów bukmachera Fortuna. Na start daje on naszym użytkownikom darmowy zakład - nic nie ryzykujesz, wystarczy zarejestrować konto i postawić zakład bez ryzyka