
Na niedzielne popołudnie czeka wielu kibiców angielskiej Premier League. Właśnie wtedy rozpocznie się klasyk tych rozgrywek, w którym Manchester United zagra z Liverpoolem. Oba zespoły znajdują się wprawdzie na zupełnie innych biegunach tabeli i formy, ale i tak ich starcie elektryzuje wielu kibiców. Manchester United ma spore problemy kadrowe, które odbijają się na stylu gry i wynikach. Należy jednak podkreślić, że na Old Trafford gospodarze nie przegrali z Liverpoolem od 2014 roku. Czy teraz będą w stanie podtrzymać dobrą passę?
Od wspomnianej porażki sprzed pięciu lat oba zespoły zagrały ze sobą na Old Trafford pięć meczów. Trzy razy lepsi byli gospodarze, a dwukrotnie spotkania kończyły się remisami. Przewaga psychologiczna jest zatem po stronie United. Ale chyba tylko ona, ponieważ sytuacja kadrowa, wyniki i styl gry przemawiają za Liverpoolem.
Goście po ośmiu kolejkach mają na koncie osiem zwycięstw i mają sporą przewagę nad resztą stawki. Manchester z kolei do tej pory wygrał tylko dwa ligowe spotkania i znajduje się w środku stawki. Największym problemem gospodarzy jest sytuacja kadrowa. W niedzielę zabraknie przede wszystkim Paula Pogby i Davida de Gei.
Wydaje się zatem, że jeśli piłkarze gości nie zlekceważą rywali, to powinni sięgnąć po komplet punktów. – Do każdego meczu podchodzimy ze stuprocentowym szacunkiem do rywala. Damy z siebie sto procent – cytuje słowa pomocnika Liverpoolu, Georginio Wijnalduma serwis devilpage.pl.