Po wtorkowych emocjach w pierwszych meczach 15. kolejki angielskiej Permier League kolejne czekają nas już w środę. Tego dnia najciekawiej zapowiadającym się i wywołującym duże emocje nawet wśród postronnych kibiców starciem jest mecz pomiędzy Manchesterem United, a Tottenhamem. Bukmacherzy nie wskazują jasno faworyta. Kursy na wygraną United i Tottenhamu są zbliżone. Wydaje się jednak, że minimalnie większe szanse na wygraną ma Tottenham, który pod wodzą trenera Jose Mourinho tylko zwycięża. Wszystko zweryfikuje jednak boisko i więcej będziemy wiedzieć w środowy wieczór.
Po fatalnym starcie sezonu kibice Tottenhamu mają w końcu powody do zadowolenia. Gra ich ulubieńców uległa znaczącej poprawie, a za nią poszły wyniki. Tottenham przystąpi do środowej rywalizacji w Manchesterze po sześciu kolejnych potyczkach bez porażki. Trzy ostatnie londyńczycy zwyciężyli. W nich zespół prowadził już trener Mourinho, którego osoba jest tematem wielu artykułów i materiałów telewizyjnych zapowiadających mecz. Nie tak dawno, bo jeszcze w poprzednim sezonie Mou prowadził United, ale po słabych wynikach i konflikcie z niektórymi zawodnikami został zwolniony. On sam przekonuje, że dla niego temat Manchesteru United jest zamknięty. Można jednak zakładać, że Portugalczykowi będzie szczególnie zależało na utarciu nosa byłemu pracodawcy.
Szanse Tottenhamu na korzystny wynik na Old Trafford są duże, bo United nie zachwycają. W tym momencie są na 10. miejscu, co jest wynikiem dalekim od oczekiwań. Gospodarze środowej rywalizacji nie wygrali trzech ostatnich spotkań. Poza tym kibice Czerwonych Diabłów nie mają miłych wspomnień z ostatniego meczu obu ekip na Old Trafford. W sierpniu ubiegłego roku popularne Koguty zwyciężyły tam 1:0.