Piłkarze Realu Madryt od meczu z AS Roma rozpoczną zmagania w nowej edycji rozgrywek Ligi Mistrzów. W środę na Santiago Bernabeu obrońcy tytułu będą chcieli potwierdzić, że po odejściu z drużyny Cristiano Ronaldo stać ją na grę na równie wysokim poziomie, jak wówczas, gdy Portugalczyk przywdziewał trykot „Królewskich“. W sezonie 2018/2019 podopieczni trenera Julena Lopeteguiego zdążyli już przegrać Superpuchar Hiszpanii, zanotować trzy wygrane i remis w Primera Division. Jak poradzą sobie w premierowym spotkaniu Champions League?
Co ciekawe, są głosy, że po odejściu z Madrytu Ronaldo, zespół jest silniejszy niż wcześniej. Takiego zdania jest m.in. Dani Alves, który obecnie reprezentuje Paris Saint Germain. Serwis realmadryt.pl cytuje słowa Brazylijczyka wypowiedziane dla gazety MARCA: „Myślę, w przeciwieństwie do wielu osób, że Real bez Cristiano jest bardziej drużyną i że teraz jest trudniejszy niż był wcześniej. Wcześniej było ciężko, ale atak mocno skupiał się na Cristiano, a teraz Real jest trochę groźniejszy“.
Słowa te za jakiś czas zweryfikują wyniki. Na ten moment jedno jest pewne. Po odejściu Ronaldo kilku piłkarzy wyszło z cienia i prezentują oni lepszą grę. Można tu wymienić Karima Benzemę i Garetha Bale’a, którzy łącznie w czterech kolejkach La Liga strzelili już siedem bramek.
Ostatni mecz bezpośredni Realu i Romy miał miejsce niedawno, bo w sierpniu tego roku. Wówczas obie ekipy zmierzyły się w ramach towarzyskiego turnieju International Champions Cup i górą byli „Królewscy“, którzy zwyciężyli 2:1 po trafieniach Asensio i Bale’a. Honorowego gola dla Romy zdobył Strootman.
Nastroje w drużynach przed środowym meczem są zupełnie inne. Gospodarze nie przegrali czterech ostatnich spotkań (trzy zwycięstwa i remis), natomiast ekipa z Rzymu nie wygrała trzech ostatnich oficjalnych rywalizacji. Jeśli doliczymy do tego mecz towarzyski, to daje cztery kolejne potyczki bez zwycięstwa (dwa remisy i dwie porażki)!