W ostatnich latach upały w porze letniej potrafią przyprawić o ból głowy - i to czasami dosłownie. Co gorsza, nie dość, że rozciągają się ostatnio na coraz dłuższe okresy, od czerwca do końca sierpnia, a czasami nawet i września, to jeszcze temperatury z roku na rok rosną, a wilgotność nie staje się mniejsza, przez co upał zaczynam nam bardziej doskwierać. W takich warunkach funkcjonowanie staje się o wiele trudniejsze, stajemy się bardziej drażliwi i opryskliwi, a nasze do tej pory ulubione zajęcia, jak na przykład gry wideo, czy też automaty online na prawdziwe pieniądze, korzystając z bonusu Vulkan Vegas 50 free spins, czasem stają nam sprawiać nie tak dużo przyjemności. Jak sobie z tym poradzić? Oto kilka porad obejmujących mniej lub bardziej oryginalne gadżety.
Jak poradzić sobie z upałem?
Cóż, odpowiedź na to pytanie z pozoru jest bardzo proste - należy po prostu go unikać. Jeśli nie musimy wychodzić z domu, to nie róbmy tego w najbardziej gorące dni w porze najsilniejszego nasłonecznienia. Spędzajmy każdą możliwą chwilę w klimatyzowanym pomieszczeniu. A jeśli nie mamy klimatyzacji w domu, to ją załóżmy.
Tyle w teorii - a co w sytuacji, kiedy nie mamy klimatyzacji i nie mamy żadnych szans na to, by ją założyć? Czy to ze względów finansowych, czy też prawnych (nie jesteśmy właścicielami mieszkania, tylko je wynajmujemy), czy też administracyjnych (zarządca budynku nie zezwala na wieszanie za oknami jednostek klimatyzatorów? Cóż, musimy sobie wtedy radzić na inne sposoby. Oto najciekawsze naszym zdaniem z nich:
Wentylator sufitowy
Jeśli masz ponad 40 lat i dorastałeś w okresie PRL-u, to być może pamiętasz popularne rozwiązanie z wielu dużych sklepów, jakim były wentylatory sufitowe. Miały one postać wielkich wiatraków z szerokimi i długimi łopatkami. Kręciły się z niewielką prędkością zasilane z sieci elektrycznej, co powodowało niewielki ruch powietrza w pomieszczeniu. A nawet niewielki taki ruch powietrza znakomicie poprawia samopoczucie i powoduje, że o wiele mniej odczuwamy upał w pomieszczeniu. Co ważne - wentylatory takie nie są drogie, kosztują około 300 - 500 złotych, zatem naprawdę warto rozważyć ich zakup i montaż na suficie. Nie musisz tego robić dla każdego pokoju z osobna, wystarczy zainstalować tylko jeden w tym pomieszczeniu, w którym spędzasz najwięcej czasu każdego dnia.
Mata chłodząca na fotel
To bardzo ciekawe rozwiązanie, które wykorzystuje technologię znaną z lodówek turystycznych (absorpcyjnych). Jest to po prostu mata, którą możemy położyć sobie pod plecami i pod pośladkami na fotelu. Zasilana jest ona z gniazda USB - oznacza to, że możemy ją podpiąć na przykład do komputera, albo poprzez specjalną przejściówkę do gniazda zapalniczki w samochodzie. Jest to więc urządzenie wielofunkcyjne. Ponadto większość modeli dysponuje także dedykowanym zasilaczem pozwalającym podłączyć taką matę do standardowego gniazdka sieciowego. Jeśli więc spędzasz sporo czasu w samochodzie i nie masz w nim klimatyzacji, to taka mata może okazać się prawdziwym zbawieniem. Wprawdzie nie oczekuj, że będzie ona generować prawdziwy mróz na plecach, ale jednak zapewni Ci przyjemne wrażenie chłodu.
Kubek chłodzący
To odwrotność popularnych u nas kubków termicznych działająca zresztą na nieco zbliżonej zasadzie. Jest to po prostu naczynie wykonane z dwóch warstw szkła z próżnią pośrodku. Inne modele wypełnione są specjalnym płynem o wysokiej pojemności cieplnej, który jednocześnie jest odporny na zamarzanie do temperatury około -50 stopni Celsjusza. A to oznacza, że możesz go włożyć na pewien czas do zamrażarki, żeby płyn schłodził się w maksymalnym stopniu, a następnie wyjąć kubek, wlać do niego ulubiony płyn i delektować się pysznym, zimnym napojem, który nie zagrzeje się zbyt szybko nawet w bardzo upalny dzień.
Wentylator biurkowy na USB
Jeśli pracujesz w miejscu, w którym poskąpiono pieniędzy na klimatyzację i jednocześnie masz ograniczone możliwości modyfikowania miejsca pracy (na przykład z uwagi na to, że często je zmieniasz), to przydatne będą w takim wypadku gadżety, które można w łatwy sposób zabrać ze sobą. Takim rozwiązaniem jest wentylator biurkowy zasilany z gniazda USB. Będzie on wtedy owiewał Twoją twarz strumieniem powietrza o ustawionej z góry intensywności - jednej z kilku. Nie będzie to coś, co rzuci Cię na kolana, ale z pewnością pozwoli przetrwać upały w pracy.
Wodna opaska na rękę
Jednym z najciekawszych patentów ostatnich lat jest specjalna opaska na rękę, a konkretnie na nadgarstek. Występuje ona w wielu różnych wzorach i kolorach, z pewnością więc każdy dobierze coś w sam raz dla siebie. Jej cechą szczególną jest to, że przed użyciem należy wypełnić ją wodą. Mieści około 100 ml płynu. Po wewnętrznej stronie, na nadgarstku, znajduje się kilka niewielkich otworków i chłonny materiał, dzięki którym woda stopniowo się przesącza na skórę. Przy czym nie wycieka, nie moczy, nie kapie, nie powoduje żadnych skutków ubocznych - po prostu skóra na nadgarstku jest przez cały czas lekko wilgotna.
I choć patent ten może Ci się wydawać niezbyt sensowny, to jednak w rzeczywistości jest naprawdę doskonały. Jego twórcy wzorowali się na australijskich zwierzętach, a konkretnie kangurach. Chronią się one przed upałem, liżąc regularnie wewnętrzną stronę swoich przednich łap. Podobnie jak u ludzi, u kangurów w tym miejscu także biegnie spora liczba naczyń krwionośnych tuż pod powierzchnią skóry. Nawilżenie skóry spowoduje chwilowe obniżenie temperatury, czyli schłodzenie krwi, która natychmiast obiegnie całe ciało, powodując lekkie uczucie chłodu. Sprytne? Owszem. I to jeszcze jak!