Najwcześniej z polskich drużyn, bo 27 sierpnia (czwartek) o godzinie 17.00 do zmagań w eliminacjach Ligi Europy przystąpią gracze Piasta Gliwice. Zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu z Dynamem Mińsk. Śląski klub, który nie był rozstawiony w eliminacjach, nie był zadowolony z wylosowania Białorusinów. Nie chodziło jednak o poziom sportowy rywala, ale kontekst polityczny.
Szefostwo klubu zabiegało w UEFA o to, by umożliwić rozegranie spotkania na neutralnym gruncie. Polska drużyna obawia się, że napięta sytuacja w Mińsku i protesty prowadzone przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki mogą wpłynąć na bezpieczeństwo zawodników. Tym bardziej, że stadion Dynama, jak i hotel, w którym mają gościć piłkarze znajdują się w centrum stolicy Białorusi. UEFA na razie nie przychyliła się do wniosku gliwiczan i zapewniła, że monitoruje sytuację na Białorusi.
Mińskie Dynamo znajduje się na ósmym miejscu w lidze, traci do lidera 10 punktów. Na 21 spotkań gracze ze stolicy Białorusi wygrali 10, przegrali 8 i zremisowali 3. Piast Gliwice z kolei ma za sobą nieudaną inaugurację sezonu ligowego – przegrał na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 2:0. Znacznie lepiej zaprezentował się tydzień wcześniej na tle pierwszoligowego rywala – Resovii Rzeszów, którą odprawił w 1/32 Pucharu Polski z bagażem czterech bramek, nie tracąc przy tym żadnej.
Zdaniem specjalistów Piast jest w stanie rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Mińskie Dynamo jest bowiem najsłabszą z drużyn białoruskich, które stanęły do walki o europejskie puchary. Jego sytuacja finansowa daleka jest od stabilności, która gwarantowała sukcesy klubowi kilka lat temu.
Dla Piasta będzie to jednak dopiero trzecie spotkanie o stawkę, po krótkim zgrupowaniu w Arłamowie, gdzie piłkarze przygotowywali się do sezonu. Jak się wydaje, trener Waldemar Fornalik, szczególne nadzieje na sukces pokłada w silnym bloku ofensywnym, w którym wystąpić mogą nabytki klubu - Jakub Świerczok i Michał Żyro, jak również bramkostrzelny Piotr Parzyszek.
Warto wiedzieć
- mecz rozpocznie się o godzinie 17.00
- transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP Sport
- spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności (to wymogi związane z pandemią koronawirusa)
- o awansie zdecyduje jeden mecz, rewanże nie są przewidziane na tym etapie rozgrywek.