W sobotę 10 grudnia Jan Błachowicz stoczył swoją kolejną walkę o pas mistrzowski UFC. Polak zmierzył się z zawodnikiem z Dagestanu, czyli Magomedem Ankalajewem na UFC 282. Stawką tej rywalizacji był pas kategorii półciężkiej, który został wcześniej zwakowany przez Jirziego Prochazkę. Jak wyglądał ten pojedynek?
O tym, że obstawianie UFC nie jest łatwym zadaniem po raz kolejny przekonali się typerzy podczas ostatniej walki z udziałem Jana Błachowicza. Polak był zdecydowanym underdogiem, a mimo tego stoczył wyrównany pojedynek o pas mistrzowski z Ankalajewem. Ostatecznie walka zakończyła się remisem, ale czy taki werdykt był zasłużony?
Przebieg walki
Jan Błachowicz do walki z Magomedem Ankalajewem przystępował w roli underdoga. Mimo tego wielu ekspertów zwracało uwagę na fakt, że Polak ma większe doświadczenie, w końcu toczył już walki o pas mistrzowski, a dodatkowo ma więcej pojedynków na koncie w zawodowej karierze. Dagestańczyk mógł się jednak pochwalić bilansem, w którym widniała tylko jedna porażka i seria zwycięstw w ostatnich latach. Wyzwanie było ogromne, jednak nagroda równie wysoka, ponieważ Błachowicz otrzymał możliwość walki o pas szybciej niż można było się tego spodziewać.
1. runda
Pojedynek na UFC 282 nie rozpoczął się od fajerwerków, a raczej badania z obu stron. Taktyką Jana Błachowicza na ten pojedynek było okopywanie nogi wykrocznej przeciwnika i wydawało się, że takie założenia są dobrym rozwiązaniem. W pierwszej rundzie bez wątpienia Jan Błachowicz był bardziej aktywnym zawodnikiem, który inicjował większość ataków, natomiast przeciwnik raczej koncentrował się na kontrach, które nie wychodziły mu aż tak często. Ogólnie podsumowując pierwszą rundę, żaden z zawodników nie osiągnął dominacji, jednak minimalnie lepszy był Polak, który starał się napierać na przeciwnika.
2. runda
Po pierwszej rundzie mogło się wydawać, że obaj zawodnicy dopiero się rozgrzewają i na większe emocje trzeba poczekać. Druga runda tego pojedynku zaczęła się w zdecydowanie mocniejszym stylu, co było widać na podstawie mocnych uderzeń już po minucie. Właśnie w drugiej rundzie miała miejsce pierwsza otwarta wymiana, w której obaj zawodnicy poszli na wymianę ciosów, zamiast skrywać się za podwójną gardą. Tempo nieco wzrosło, chociaż był to tylko krótkotrwały epizod, aniżeli czysta bitka na całego. Tak naprawdę, najwięcej Polakowi dawały niskie kopnięcia na nogę wykroczną rywala, które bez wątpienia odczuwał zawodnik z Dagestanu. Po jednym z mocnych low kicków zdecydował się obalić Janka, ponieważ ewidentnie miał dosyć niskich kopnięć. Próba obalenia skończyła się jednak fiaskiem. Rosjanin spróbował jeszcze raz przed zakończeniem rundy, ale ponownie spalił na panewce. Ogólnie runda druga również minimalnie na korzyść Janka, ale nie było tutaj żadnej dominacji.
3. runda
Polak zauważył, że jego taktyka związana z kopnięciami działa, dlatego też starał się kontynuować ją również w trzeciej części tego starcia. Błachowicz rozpoczął właśnie w ten sposób i kontynuował podobną taktykę do końca tej rundy. Rosjanin miał coraz większe problemy z powstrzymywaniem kopnięć Błachowicza, przez co zdecydował się na otwartą wymianę w stójce. Skończyła ona dla niego obfitym krwawieniem, ale było widać pewną zmianę w jego taktyce, ponieważ zaczął walczyć bardziej ofensywnie, niż do tej pory. Zapewne zdał sobie sprawę, że w taki sposób, jak we wcześniejszych rundach nie ma szans na wygraną w tym pojedynku. Pod koniec trzeciej rundy miało miejsce pierwsze udane obalenie w wykonaniu Rosjanina, jednak mimo wszystko była to runda na korzyść Janka lub maksymalnie remisowa.
4. runda
Rosjanin w czwartą rundę wszedł bardzo mocno i starał się kontynuować to, co udało mu się w końcówce 3. rundy, czyli po kilku ciosach spróbował obalić swojego rywala. Błachowicz początkowo udanie się bronił, jednak po kilku nieudanych próbach obalenia, ostatecznie Rosjanin dopiął swego i sprowadził walkę na matę. Zawodnicy z Dagestanu są znani z tego, że bardzo dobrze czują się w parterze, jednak akurat w przypadku Ankalajewa większość z jego pojedynków rozgrywała się raczej w stójce, więc mogło być to lekkie zaskoczenie dla typerów i ekspertów. Czwarta runda ze względu na dominację w parterze zakończyła się zdecydowaną wygraną Dagestańczyka. Ogólnie analizując przebieg wszystkich z dotychczasowych rund, akurat w tej było widać największą przewagę jednego z zawodników.
5. runda
Po czterech rundach tego pojedynku można było oceniać, że dwie pierwsze trafiły na korzyść Janka, ale w kolejnej padł remis, a czwarta bez wątpienia na korzyść Rosjanina. Ankalajew zauważył, że taktyka z obaleniami działa, a przy okazji oszczędza jego nogi, na które polował Błachowicz. W ostatniej rundzie tego pojedynku Dagestańczyk osiągnął największą przewagę, którą można było punktować nawet z wynikiem 8-10, ponieważ dysproporcja była naprawdę duża. Statystyka zadanych ciosów miażdżyła Polaka.
Werdykt sędziowski
O losach tego pojedynku miała zdecydować decyzja sędziów, którzy bez wątpienia nie mieli tutaj łatwego zadania. Nawet osoby, które chciały zagrać UFC typowanie na żywo, mogły mieć spore problemy z oszacowaniem tego, kto miał większe szanse na zwycięstwo. Pewne było to, że Rosjanin wygrał 4 i 5 rundę, ale problematyczna zrobiła się kwestia tego, czy w ostatniej części można było punktować 8-10, czy jednak 9-10. Runda pierwsza i druga na korzyść Polaka, a trzecia mocno wyrównana, ale z małą przewagą Polaka.
Sędziowie zdecydowali, że walka zakończyła się niejednogłośnym remisem. Pierwszy z nich ocenił na 48-47 dla Polaka, drugi 46-48 dla Rosjanina, a u trzeciego 47-47, co oznacza, że żaden z zawodników nie otrzymał pasa mistrzowskiego.
Po walce właściciel UFC nie był zadowolony z przebiegu tego pojedynku i określił go mianem nudnego, jednak tak naprawdę, były o wiele gorsze walki w historii UFC, a nawet pojedynków o pasy. Ogólnie była to ciekawa walka, w której wiadomo, można było się spodziewać większych fajerwerków, jednak ogólnie nie było aż tak słabo, jak starał się to przedstawić Dana White. Polak w swoim wywiadzie po walce zaznaczył, że nie wie, czy przegrał to starcie, ale na pewno go nie wygrał.
„Muszę obejrzeć tę walkę. Jestem jednak pewny, że ja nie wygrałem tego pojedynku. Nie wiem, czy przegrałem, ale na pewno nie sięgnąłem po zwycięstwo. Moje demony do mnie powróciły. Moje zapasy był lepsze, niż w poprzedniej walce, ale nadal muszę jeszcze sporo popracować na tym aspektem”.
Po walce pewne stało się to, że obaj zawodnicy na kolejną walkę o pas będą musieli trochę poczekać, ale UFC typy są dostępne praktycznie co tydzień.
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Autor tekstu: Filip Mełnicki – obecnie związany z agencją iGaming Nomads. Od 2 lat w branży iGaming, zajmuje się pisaniem artykułów o sporcie i zakładach bukmacherskich. Prywatnie fan Twardych Pierników Toruń.