Tabela Ekstraklasy w sezonie 2022/2023 zaskakuje. Chociaż lider z Częstochowy to żadna niespodzianka, to wysokie pozycje Wisły Płock i Widzewa Łódź są zaskoczeniem. W czubie tabeli wciąż utrzymuje się Stal. Po 13. kolejce piłkarze z Mielca mogą myśleć nawet o walce o miejsca premiowane startem w eliminacjach do europejskich pucharów. Zadowoleni z wyników nie mogą być piłkarze Piasta Gliwice. Jednak największym rozczarowaniem okazała się Lechia Gdańsk, która po 13 kolejkach znalazła się na 17. miejscu i wyprzedza jedynie beniaminka z Legnicy. Natomiast drużyna Miedzi musi zacząć punktować, ponieważ z każdą kolejką coraz bardziej realny staje się powrót do I ligi.
Z pustego to i Kaczmarek nie naleje
W zeszłym sezonie zespół z Gdańska zajął 4. miejsce w lidze i na początku obecnego sezonu walczył o fazę grupową Ligi Konferencji Europy. Już wtedy nie brakowało opinii, że Lechia osiągnęła wynik ponad stan. W tym sezonie widać to bardzo wyraźnie. Piłkarzom z Gdańska nie pomogła zmiana na stanowisku trenera. Pomysły Marcina Kaczmarka na razie nie sprawdzają się. Mecz z Rakowem okazał się katastrofą. Goście ograli Lechię 0:3. Być może trener Lechistów potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby wykrzesać z drużyny więcej jakości i zaangażowania. Nie pomaga mu wąska kadra, której nie udało się odpowiednio wzmocnić przed sezonem. O sile Lechii nadal stanowią Dušan Kuciak i Flávio Paixão. Pierwszy z nich ma 37, a drugi 38 lat. Osoba, która nie śledzi meczów Lechii regularnie może być zdziwiona, że obaj piłkarze nadal grają w piłkę.
Atmosfera w klubie też jest nieciekawa. Przed sezonem trzeba było zrezygnować z prowadzenia drugiej drużyny. Z tego powodu dziś nie ma gdzie ogrywać zawodników młodych lub wracających po kontuzjach. Czasem w trudnych momentach klub potrafią ponieść kibice. Niestety w tym przypadku jest inaczej. Fanki i fani Lechii Gdańsk żądają zmian w strukturach klubu. Mają dość obecnych władz i obwiniają je za fatalne wyniki w obecnym sezonie.
Sen kibiców Miedzi
W tym momencie marzeniem jest utrzymanie w Ekstraklasie. Strata do bezpiecznego miejsca w tabeli wynosi już 6 punktów. Wydaje się, że to niedużo. Jednak w tak wyrównanej lidze jak Ekstraklasa Miedzi musi liczyć się z tym, że rywale w walce o utrzymanie będą regularnie punktować. Wydaje się, że piłkarzom z Legnicy brakuje pragmatycznego podejścia do gry. Płacą za to, że na początku sezonu starali się kontynuować i rozwijać ofensywny styl z poprzedniego sezonu. Jednak błędy, które wybacza I liga, są bezwzględnie karcone w Ekstraklasie.
Miedź jest dużym rozczarowaniem. To klub z solidną kadrą, która została wzmocniona przed sezonem. Struktury klubu są stabilne. Właściciele dbają o komfort pracy trenerów i piłkarzy. Ciężko powiedzieć czego brakuje zespoły z Legnicy. Klub niedawno pożegnał Wojciecha Łobodzińskiego. Misji uratowania Miedzi podjął się Grzegorz Mokry. To równieśnik wspomnianego wyżej Dušana Kuciaka. Wcześniej pracował w Podbeskidziu Bielsko-Biała jako asystent Dariusza Żurawia. Wypada życzyć mu jak najlepiej. Wyzwanie, które przed nim stoi, jest piekielnie trudne.